
.
Tydzień poza dostrzeganiem świata.
Owszem
ptaki wiosennie się krzątają i mróz znów daje o sobie znać.
Przejściowość.
A jednak
brak mojej uwagi dla świata
i sił - dla zwykłego zachwytu.
Są telefony i maile, i drżenie o czas...
Piątek wieczorem - moja siła sprawcza poniżej zera.

.
Wystawa argentyńskiej artystki Liliany Porter "Sytuacje"
w Narodowej Galerii Sztuki "Zachęta"
zapewne będzie kojarzona z tą kompozycją.
"Czerwony piasek" przyciąga wzrok na plakatach*
* /niestety edytor dodał kolejne zdjęcia na końcu wpisu/
tam właśnie plakat zaprojektowany przez Full Metal Jacket
oraz powiększony detal z wystawy... czyli zaskakująca różnica.
.
Dopiero w salach wystawowych doświadczamy skali -
malutkie, ledwie zauważalne figurki odnajdujemy
przy różnych pracach.
Ktoś maluje nogę krzesła,
ktoś inny ściany większe od niego o miliony razy.
Niewielka postać siłuje się z surrealistycznym zegarem,
inna jest zajęta tkaniem, a kobieta "porządkuje" czerwone ziarenka piasku.
Takie "Sytuacje".
.
Warto, a nawet trzeba, poświęcić kilkadziesiąt minut
na trzy filmy-prace. To może najważniejszy głos tej wystawy.
Trochę absurdalne, śmieszne, epizodyczne sytuacje,
w których głównymi postaciami są kiczowate przedmioty,
stare figurki, brzydkie zabawki itd.
Pokazane z uwagą i czułością...
Prowokujące do pytań -
egzystencjalnych...



.
"Książki" Magazyn do czytania z listopada 2018
i wyróżnione z rozmowy z Mistrzem - trzy zdania.
Takie, które zostają w nas na Wieczność,
gdy już je oswoimy:
"Poza miłością nie ma nic, tylko śmierć.
Miłość jest najwyższym stanem mądrości,
na jaki stać człowieka.
Ona z istoty swojej jest mądrością".
Wiesław Myśliwski

A gdyby w takim dniu jak ten
zamiast sztuczności i komercji
zatrzymać się i zastanowić,
jak bardzo bliskie są nam
wdzięczność, uważność,
dobro to najgłębsze...
.
A po przeczytaniu tego Felietonu Krystyny Jandy,
w takim dniu jak ten, myśl powracająca:
przecież każdy kochał i był kochany...

.
Kilka lat temu wreszcie znalazłam Pióro Wieczne - IDEALNE dla mnie.
Niestety na jednym się nie skończyło, mam i drugie
- fioletowe
z atramentem w tym samym kolorze.
To na zdjęciu to moje pierwsze LAMY.
Zwyczajne, wygodne i jak na razie - niezniszczalne.
*
W erze zatraty
umiejętności ręcznego pisania
jak to dobrze, że jest
Ogólnopolski Dzień Pisania Piórem

.
To też widok z okna. Weekendowy.
Warszawa w ciągłej rozbudowie, przebudowie.
Dziury w ziemi, puste przestrzenie,
które wypełni beton i szkło...
.
Moja racjonalność też się zmienia,
podziwiam logikę i wiedzę dawnych mistrzów,
pokornieję wobec tego, czego nie potrafię nawet nazwać.

.
Intensywny, ostry zachód słońca.
Na innych zdjęciach - więcej niż spostrzegło oko.
Tajemnicze zjawisko...
.
Intensywność dni, wielość zadań
i wyczerpywanie Się...
.
T: "Ale zszywka to W"
Ja: "W???" - i myślę abstrakcyjnie o jakiś znakach, symbolach,
aż dostrzegam "zszyfkę"...
Oj, potrzebny mi "mindfulness",
a mówiąc zwyczajnie, piękna Uważność!

.
Widok z drugiego piętra, Bielany.
Droga do domu we mgle czy też smogu (?)
.
"Wiosna" - ach to ty, jednak.

.
Wieczór z pięknymi emocjami
przydał się bardzo...
"Dama Kameliowa"
tańczona do choreografii J. Neumeiera i muzyki F. Chopina
jest jedną z nielicznych "perełek" w repertuarze TW.
Dziś wystawiona po raz 14, zakończona długą owacją na stojąco.
Mój największy zachwyt dla Yuka Ebihara (jako Małgorzaty)
za jej delikatność i poezję ruchu.
Do tego sceniczny minimalizm
i galeria znakomicie "skrojonych" postaci.

.
Bywam ekologiczna, choć nie zawsze skuteczna.
Drobne kroki są łatwiejsze, na przykład
gdy papierowe i szklane przedkładam nad plastikowym.
-
Nadal nie jestem 100% vege, bo nie oddam sera za tofu!
A w mojej bezczasowości, przepadłabym bez samochodu.
-
Na zdjęciu bambusowe szczoteczki,
tak prezentujące się w dyskoncie na literkę L.
Czyli Można!!!
Bo miałam wrażenie, że są przede wszystkim trudno osiągalne...